Miód pszczeli tradycyjnie jest uznawany
za jeden z najwartościowszych i najbardziej skutecznych lekarstw, jakie może
zaoferować nam natura. Nic dziwnego, zawiera wiele komponentów, które
pozytywnie wpływają na nasze zdrowie i przyczyniają się do sprawniejszego
funkcjonowania całego organizmu. Dzięki właściwościom nawilżającym i
uelastyczniającym, miód od lat wykorzystywany jest także w przemyśle
kosmetycznym. Czy wśród tych zalet jest zatem w ogóle miejsce na niepokoje i
zastrzeżenia dotyczące jego stosowania?
Miód
powstaje w wyniku zbierania i magazynowania przez pszczoły (lub sporadycznie
inne owady) nektaru kwiatowego bądź spadzi. Po dostarczeniu go do ula jest on
przetwarzany i wzbogacany enzymami oraz substancjami bakteriostatycznymi, wytwarzanymi
przez owady. Jest bogaty w mikroelementy, wykazuje własciwości bakteriobójcze i
przeciwbiegunkowe. Udowodniony jest jego poztywny wpływ na serce oraz ogólną
kondycję osób starszych, a dzięki dużej ilości cukrów prostych poprawia
koncentrację i wydolność umysłową. Miód lipowy wykorzystywany jest natomiast przy
leczeniu łagodnej bezsenności oraz w stanach niepokoju. Niestety, ten słodki
produkt posiada także silne właściwości uczulające.
Łyżka dziegciu w beczce miodu, czyli
uwaga wrażliwcy
Alergeny
zawarte w miodzie to najczęściej pyłki kwiatów i drzew lub białka pszczół. Mogą
wywołać świąd, pokrzywkę oraz zaburzenia pracy układu pokarmowego (biegunka,
wymioty). W rzadkich przypadkach może dojść także do wstrząsu anafilaktycznego,
czyli ostrej reakcji ogólnoustrojowej wywołanej alergenem - w przypadku
pojawienia się obrzęków czy trudności z oddychaniem należy bezzwłocznie udać
się na pogotowie. Ze spożywaniem miodu powinny uważać także osoby uczulone na
pyłki traw oraz jad owadów ze względu na możliwość wystąpienia tzw. reakcji
krzyżowej (czyli sytuacji, kiedy organizm reaguje na „neutralny” alergicznie
produkt tak, jakby to właśnie on był alergenem). A co z dziećmi? Czy podając im
miód powinniśmy kierować się takimi samymi regułami, jakim podlegają dorośli?
Mały brzuszek – duży kłopot
Możliwości
trawienne kilkumiesięcznego niemowlęcia znacząco różnią się od dygestii w pełni
wykształconego układu pokarmowego dorosłego człowieka. To oznacza, że brzuszek
niemowlaka może nie poradzić sobie z przetworzeniem niektórych pokarmów, które
są w pełni tolerowane przez starsze osoby. To samo dotyczy układu
odpornościowego, który nie jest jeszcze przystosowany do neutralizowania
wszystkich toksyn i bakterii, na które natrafi. Jednym z zagrożeń jest bakteria
Clostridium botulinum, popularnie
zwana jadem kiełbasianym. Dość powszechnie występuje ona w przyrodzie i w
małych ilościach nie jest groźna dla dorosłego człowieka, jednak organizm
niemowlęcia może sobie z nią nie poradzić.
W przypadku diety małego dziecka
szczególnie ważne jest zwracanie uwagi na pochodzenie i skład danego produktu –
mówi Katarzyna
Barwińska General Manager marki Holle – znanego producenta żywności dla dzieci
i niemowląt. Niestety bardzo
często niemowlęta dostają do spróbowania słodycze czy żywność, która w ogóle
nie jest dla nich przeznaczona, nie jest najwyższej jakości, może uczulać,
powodować problemy trawienne. Podobnie jest z miodem - w powszechnym
przekonaniu funkcjonuje on jako zdrowy zamiennik cukru, podczas gdy w praktyce nie
powinno wprowadzać się go do diety małego dziecka zbyt wcześnie.
Pierwsze kroki w miodowej krainie
Czujność
i przezorność są niezbędne także przy wyborze innych produktów spożywczych dla
najmłodszych. Należy zwracać uwagę na ich skład ze względu na możliwość
wystąpienia w nich różnych alergenów. Jeśli chodzi o miód, generalnie rzecz
biorąc powinien znaleźć się on w diecie malucha dopiero w okolicach pierwszego
roku życia. Czy to oznacza, że wcześniejsze włączanie tego produktu do
jadłospisu niemowlęcia jest wykluczone?
Jeśli
dziecko dobrze toleruje większość kosmetyków i produktów spożywczych, nie ma
tendencji do alergii pokarmowych i rozwija się prawidłowo, pierwsze próby
oswajania z miodem można podejmować już po skończeniu 8. miesiąca życia. Dodatkowo,
jeśli żadne z rodziców nie zauważa u siebie nietolerancji na miód, jest bardzo
prawdopodobne, że i dziecko nie będzie cierpiało na tę przypadłość, gdyż
alergia na złoty smakołyk jest dziedziczna. – zaznacza Katarzyna
Barwińska z Holle. Pierwsze przygody z
miodem najlepiej rozpocząć od produktów z jego śladową zawartością, np. od
herbatników wzbogacanych miodem. Kierujmy się zaleceniami specjalistów i obserwujmy swoje dziecko. Jeśli zauważymy
jakiekolwiek objawy nietolerancji, produkt należy bezzwłocznie wykluczyć z
diety. Jeśli dziecko reaguje pozytywnie – stopniowo zwiększamy jego ilość w
jadłospisie.
Miód w diecie juniora
Starszakom
można podawać miód w ilości 10-50gr dziennie zarówno prewencyjnie, jak i
podczas choroby. Dzięki właściwościom wykrztuśnym i antyseptycznym pomaga on w
leczeniu infekcji dróg oddechowych i drobnych przeziębień. Należy pamiętać
jednak, że podgrzany miód traci swoje cenne właściwości, dlatego dodawajmy go
do przestudzonego mleka i herbaty lub zjedzmy osobno ze spodeczka. Jeśli
dziecko przyzwyczajone jest do słodkich potraw, cukier podczas przygotowywania
deserów warto zastępować miodem. Pamiętajmy jednak o higienie jamy ustnej. Miód
zawiera przede wszystkim cukry proste, które ulegają najszybszemu rozkładowi w
jamie ustnej i przyczyniają się do powstawania próchnicy. Przyzwyczajajmy zatem
dziecko do rytuału mycia ząbków zwłaszcza po spożyciu słodkości.